Chcę rozwieść się z mężem. Nie żyjemy już ze sobą od ponad roku. Każdy prowadzi odrębne gospodarstwa, ma własne lokum. Gdy jednak mąż dowiedział się o moich planach, powiedział, że nie da mi zgody na rozwód. Czy taka zgoda jest w ogóle potrzebna?
Wszystko zależy od okoliczności sprawy. Zasadniczo taka zgoda nie jest potrzebna. Aby rozwód był możliwy, muszą wystąpić przesłanki pozytywne oraz nie może zaistnieć żadna z przeszkód rozwodowych, czyli przesłanek negatywnych. Wśród nich nie wymienia się zgody współmałżonka. Należy więc wykazać, że między małżonkami nie ma już więzi emocjonalnej (uczuciowej), fizycznej, a także - choć nie zawsze jest to wymagane - również więzi gospodarczej (co nie sprowadza się tylko do braku wspólnego miejsca zamieszkania). Jeśli zaś chodzi o przeszkody rozwodowe, to są nimi: dobro wspólnych małoletnich dzieci stron, żądanie rozwodu przez małżonka wyłącznie winnego rozpadowi małżeństwa, a także wszelkie inne przypadki, gdy rozwód byłby sprzeczny z zasadami współżycia społecznego. Wynika to z art. 56 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (Dz. U. z 2012 r. poz. 788).
Może się jednak zdarzyć sytuacja, że pośrednio brak zgody uniemożliwi orzeczenie rozwodu. Jedną z przeszkód rozwodowych jest sytuacja, gdy rozwodu żąda małżonek, który jest wyłącznie winny rozpadowi małżeństwa. Zasadniczo sąd nie może wtedy udzielić rozwodu. Ale jeżeli w takiej sytuacji współmałżonek (niewinny) wyrazi zgodę na rozwód, wówczas będzie on dopuszczalny. Milczenie współmałżonka niewinnego bądź jego sprzeciw w tym konkretnym przypadku (gdy rozwodu żąda małżonek wyłącznie winny rozpadu małżeństwa) doprowadza więc do przyblokowania sprawy rozwodowej i oddalenia powództwa.
Zatem kluczowe są wszystkie aspekty sprawy w kontekście tego, czy i kto ponosi winę za rozpad małżeństwa. Jeśli sąd uzna, że nikt winy nie ponosi albo że wina obciąża obie strony, wówczas wszelkie sprzeciwy współmałżonka nie będą miały znaczenia, o ile pozostałe przesłanki zostaną spełnione. Sąd rozwodu udzieli. Natomiast w tej jednej konkretnej sytuacji współmałżonek niewinny może rozwód przyblokować. Jednakże i od tego przewiduje się swoisty wyjątek. Jeżeli bowiem brak zgody (sprzeciw) na rozwód wyrażany przez małżonka niewinnego jest w danych okolicznościach sprzeczny z zasadami współżycia społecznego, to taki sprzeciw nie zablokuje postępowania rozwodowego, nawet wtedy gdy żąda go małżonek wyłącznie winny. Niejednokrotnie zdarza się, że małżonek niewinny odmawia zgody na rozwód, mimo że przykładowo od wielu lat małżonkowie żyją w separacji faktycznej i żadne z nich już nie troszczy się o drugą osobę, nie czyni starań o naprawienie małżeństwa. Wówczas brak zgody na rozwód motywowany jest uczuciami, emocjami nieznajdującymi uzasadnienia w świetle norm moralnych, a jedynie chęcią swoistego odwetu na małżonku, który swoją niewłaściwą postawą doprowadził wcześniej do rozpadu związku.
|